poniedziałek, 11 lipca 2011

W roli przewodnika... do Olsztyna

niedziela, 10 lipca 2011
autostopowicz: Borzek
trasa: Wronki -> Olsztyn (przez: Giżycko - Mrągowo)


Po niżowych przepływach nastał słoneczny ciepły piękny dzień. Wymarzona pogoda na stopa. Około godziny 14:00 rozpocząłem podróż. Jechałem bezpośrednio do Olsztyna... ba, nawet pod samą stancję. Podróżowałem małym ale wygodnym Renault Clio. Kilka słów o właścicielu pojazdu, a raczej właścicielce. Pani Beata wracała właśnie z Błaskowizny, wioseczki położonej nad Jeziorem Hańcza. Na co dzień pracuje w aptece. Zmierzała do Olsztynka, więc moja stancja na Warszawskiej była jak najbardziej po drodze. Po drodze nagadaliśmy się do oporu. Okazało się że znam jej córkę, która pracuje w jednym z olsztyńskich pubów. Widać było, że pani Beata sporo czerpie od młodych ludzi, pewnie ma dobry kontakt z córką. Otóż jak na nieco starszą Panią zachowywała się bardzo "na luzie", co ułatwiło cały kontakt. Podczas całej podróży pełniłem bardzo ważną rolę... robiłem za system nawigacji GPS. Pani Beata wcześniej pomyliła drogi i gdyby ich nie pomyliła, to pewnie w ogóle bym z nią dziś nie jechał. Hehe! Także dalej moja znajomość regionu przydała się i to bardzo, nawet w Mrągowie... ha! Co ciekawe, prawdopodobnie jeszcze będziemy razem podróżować. Pani Beata wkrótce ponownie wybiera się na Suwalszczyznę i zapewne się doczepię jako ustawiony autostopowicz. Przy okazji, gdybyście nie wiedzieli, to informuję iż są strony informujące o odjeżdżających "okazjach" z punktu "a" do punktu "b" i można się mailowo lub telefonicznie z kimś takim zgadać. Poleciłbym to stronę www.jazdazagrosze.pl 
Cóż, sami widzicie jak ciekawe i zabawne mogą być podróże autostopem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz